EUROgole Lewego i strzały znikąd
Zastanawialiście się dlaczego Robert Lewandowski, superstrzelec „Polskiej Borussi” (blleeeee – słysząc to można zwymiotować) nie strzela w polskiej reprezentacji bramek, co czyni bez mrugnięcia okiem w swoim klubie w Dortmundzie? Inaczej. Czy jest ktoś kto się nad tym nie zastanawiał?
Dwa karne dla biało czerwonych i to z najsłabszą drużyną
świata nie można nazwać przełamaniem. Być może „Lewy ”od dziecka był pazerny, być
może mentalność niemiecka do niego przemawia i motywuje bardziej, być może ich
lekarze mają lepsze sposoby na utrzymanie koncentracji (nie mylić z koncentracyjnymi) .
Jest jednym z wyróżniających się napastników
w EUROpie, OK, ale takich jak on jest wielu, więc jak zrozumieć fascynację dziennikarzy,
który przy każdej okazji jego EUROgola piszą jaki to on wspaniały, że Madryt,
że Milan, że może Manchester.
Większość Polaków ma już tego dość. Nasza narodowa drużyna
ma się fatalnie. To zasługa nie tylko PZPN ale też takich grajków jak „Lewy” . Niby strzelają, niby zachwycają, tylko my nic
z tego nie mamy. Polskie strzały znikąd i do niczego to wizytówka „Lewego”. Taka jest prawda i tylko on może ją zmienić na
lepsze. (luke)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz